Coma (PL)

Ekhart

Czas ostatnich już nocy schyłku lata
Wiem, że od lat nie mieliśmy o czym porozmawiać
Nie wiem, czy znasz burzące się dzieło swojej woli
Bardzo bym chciał powoli o wszystkim Ci przypomnieć

Na pewno kształty, barwy, dźwięk i smak
Na pewno zapach czerwcowego dnia
Na pewno zarys ogólnego tła
To dobry pomysł
Na pewno wiara, że istnieje świat
Na pewno wieczny i że nawet Ja
Jeżeli zechcę mogę trafić tam
To dobry pomysł

Patrz, jak cudnie przelewa siÄ™ urodzaj
Cały ten świat, bezkarnie przewlekła Hipertrofia

Nawet, jeśli tylko błoto i przedwieczny kurz
Krążą ponad głową, nawet jeśli umarł Bóg
Każdy proton tęskni za istotą Absolutu...

Żal istotnie mi będzie Go zostawić
Wszystko co sam w przypływie nadmiaru powołałeś
Dopiero wódkę i ogórków smak
Dopiero formy obcowania ciał
Dopiero pięknie zmarnowanych lat
Poznałem słodycz
Dopiero prawdę, że na krótki czas
Dopiero jestem przeczuwajÄ…c jak
Za chwilÄ™ zniknÄ™ kolejny raz
Już nie odrodzić się

Nawet, jeśli tylko błoto i przedwieczny kurz
Krążą ponad głową, nawet jeśli umarł Bóg
Każdy proton tęskni za istotą Absolutu...


Jeszcze nasycam siÄ™ powietrzem
oddechy przenajświętsze karmią serce przez noc
później, późnym popołudniem,
gdy Cienie będą dłuższe i smutniejsze niż są
później, przeczuwam to podskórnie
wszystko nagle utnie siÄ™, przemieni na proch
jeszcze pocieszam się, że jestem
rozkoszne czując dreszcze od nadmiaru i żądz...

Jeszcze nasycam siÄ™ powietrzem
oddechy przenajświętsze karmią serce przez noc
później, późnym popołudniem,
gdy Cienie będą dłuższe i smutniejsze niż są
później, przeczuwam to podskórnie
wszystko nagle utnie siÄ™, przemieli na proch
jeszcze pocieszam się, że jestem
rozkoszne czując dreszcze od nadmiaru i żądz...
i żądz...
i żądz...


Później, przeczuwam to podskórnie
wszystko nagle utnie siÄ™, przemieli na proch
jeszcze pocieszam się, że jestem
rozkoszne czując dreszcze od nadmiaru i żądz...
i żądz...
Stream naživo