Dĺžka piesne: 13:27
estem matk¹
Duchem zdarzeñ
W drzewach si³a
I wietrze moja
Kocham ciê jak nikt nie kocha³
Mówiê I s³yszysz - tak to ja
Zamieniam rany w dotyk delikatny
Gorzki stan w s³odycz obracam
Po to aby dobrze by³o znów
Po to aby pokazaæ ci ¿e to ja
I ci¹gle robiê tak
By pokazaæ ci ¿e to ja
I znów odbieram strach
I wci¹¿ odbieram ³zy
I ci¹gle robiê tak
By pokazaæ ci ¿e to ja
Pokazujê ci jak p³aczê
By wypaliæ twoje ³zy
Dotykam ran rozdaj¹c rozkosz
Zabieram ci wspomnienia z³e
I znów odbieram strach
I wci¹¿ odbieram ³zy
I ci¹gle robiê tak
By pokazaæ ci ¿e to ja
Duchem zdarzeñ
W drzewach si³a
I wietrze moja
Kocham ciê jak nikt nie kocha³
Mówiê I s³yszysz - tak to ja
Zamieniam rany w dotyk delikatny
Gorzki stan w s³odycz obracam
Po to aby dobrze by³o znów
Po to aby pokazaæ ci ¿e to ja
I ci¹gle robiê tak
By pokazaæ ci ¿e to ja
I znów odbieram strach
I wci¹¿ odbieram ³zy
I ci¹gle robiê tak
By pokazaæ ci ¿e to ja
Pokazujê ci jak p³aczê
By wypaliæ twoje ³zy
Dotykam ran rozdaj¹c rozkosz
Zabieram ci wspomnienia z³e
I znów odbieram strach
I wci¹¿ odbieram ³zy
I ci¹gle robiê tak
By pokazaæ ci ¿e to ja