Czarne zmęczenie
I biała radość
Czerwone wino
Poranna bladość
Nie było zimy
Nie było lata
Nie było domu
Muzyka grała wciąż
Dzisiaj tu, a jutro będę tam
Kolejny dziki koncert, potem znowu bal
Pokój hotelowy w którym piszę ten tekst
Jest oazÄ… ciszy
A wokół tyle dzieje się
Układam domino gdy śpiewam i gdy śpię
W moje domino będę grać
Dopóki wystarczy klocków
Spotykam ludzi
Na swojej drodze
DajÄ™ im siebie
Jak tylko mogÄ™
Jedni kochajÄ…
Inni nie wierzÄ…
A ja pośrodku
I o tym śpiewam
Dzisiaj tu a jutro będę tam
Kolejny dziki koncert, potem znowu bal
Pokój hotelowy w którym piszę ten tekst
Jest oazÄ… ciszy
A wokół tyle dzieje się
Układam domino gdy śpiewam i gdy śpię
W moje domino będę grać
Dopóki wystarczy sił
I biała radość
Czerwone wino
Poranna bladość
Nie było zimy
Nie było lata
Nie było domu
Muzyka grała wciąż
Dzisiaj tu, a jutro będę tam
Kolejny dziki koncert, potem znowu bal
Pokój hotelowy w którym piszę ten tekst
Jest oazÄ… ciszy
A wokół tyle dzieje się
Układam domino gdy śpiewam i gdy śpię
W moje domino będę grać
Dopóki wystarczy klocków
Spotykam ludzi
Na swojej drodze
DajÄ™ im siebie
Jak tylko mogÄ™
Jedni kochajÄ…
Inni nie wierzÄ…
A ja pośrodku
I o tym śpiewam
Dzisiaj tu a jutro będę tam
Kolejny dziki koncert, potem znowu bal
Pokój hotelowy w którym piszę ten tekst
Jest oazÄ… ciszy
A wokół tyle dzieje się
Układam domino gdy śpiewam i gdy śpię
W moje domino będę grać
Dopóki wystarczy sił