Ewa Farna

Na ostrzu

z każdym krokiem, z każdą chwilą wiem, że nam już nie zabronię.
Wspólne szczęście wezmę siłą, za taką przemoc chętnie odpowiem.
Nie każ mi wybierać inaczej, bo czuję, że źle wybiorę.
Wiem, że nóż się tępi, psuje.
Na ostrzu stańmy pulsuje krew.
Zróbmy coś zanim skończy się dzień, zanim przejdzie nam chęć, nóż otępiały jest.
Niech szarpie nas na strony obie to uczucie nowe.
Nie chcę nudy w Tobie.
ze mną chodź.
Miłosć ta wymaga pracy, ostrzyć mamy się od nowa.
Bo nie spisuję nas na straty, połowy obie chcemy zachować.
W kolejce do spełnienia czekając, nasze gwiazdy nie spadają.
Nie mają nic do powiedzenia, ciągle więcej od nas wymagają.
Zróbmy coś zanim skończy się dzień, zanim przejdzie nam chęć, nóż otępiały jest.
Niech szarpie nas na strony obie.
To uczucie nowe, nie chcę nudy w Tobie...
ze mną chodź.
Czas tępi nas jak nóż, co tnie powietrze.
O wszystko trzeba trwać by trwało wiecznie.
Tak osta krawędź, już na stałe nie jest nic, oprócz nas.
Ze mną chodź
Zaostrzyć to
Ze mną chodź.
Zróbmy coś zanim skończy się dzień.
Zanim przejdzie nam chęć, nóż otępiały jest.
Niech szarpie nas na strony obie.
Nie chcę nudy w Tobie.
ze mną chodź.