All Bandits

Dzieci Ulicy

Dzieci tej brudnej ulicy,
nikt tu z nimi siÄ™ nie liczy.
Zostawione same sobie,
Ojciec pije, matka w grobie.
WychowujÄ… je te bloki,
kumple jednÄ… rodzinÄ….
Tutaj rządzi prawo pięści,
twarde pięści tu nie zginą.

Bez dzieciństwa, bez miłości,
bez nadziei, bez przyszłości,
bez śniadania, bez kolacji,
bez opieki, bez wakacji,
bez pieniędzy i bez marzeń,
bez rodziny, pełni wad,
nie pieści się z nimi świat.

Odstawione na margines,
nikt problemu ich nie widzi.
Są pomiędzy złem i dobrem,
małe dzieci, mały problem.
Wszyscy o nich zapomnieli,
bo wygodnie, bo tak chcieli.
Ale kiedyś z młodych gniewnych,
wyrosnÄ… starzy wkurwieni.

Bez dzieciństwa, bez miłości,
bez nadziei, bez przyszłości,
bez śniadania, bez kolacji,
bez opieki, bez wakacji,
bez pieniędzy i bez marzeń,
bez rodziny, pełni wad,
nie pieści się z nimi świat.

PrzypomnÄ… o sobie w bramie,
w zaułku tej ulicy.
Dasz nam teraz czego chcemy,
albo siłą to weźmiemy.

Bez dzieciństwa, bez miłości,
bez nadziei, bez przyszłości,
bez śniadania, bez kolacji,
bez opieki, bez wakacji,
bez pieniędzy i bez marzeń,
bez rodziny, pełni wad,
nie pieści się z nimi świat.