Big Cyc

Dziki kraj

Dziś obudziłem się, choć tętno mam jarowe
Ktoś przeraźliwie w środku mordę drze
Podpierdolili mi z piwnicy nowy rower
Na parapecie leży granatowy śnieg
Bezmyślne gęby mych sąsiadów żują gumę
A na trawinkach srają wciąż bezpańskie psy
Generał w telewizji znów przeciąga strunę
Nie jestem wściekły, jestem tylko trochę zły
Dziki kraj! od morza do morza
Dziki kraj! z piekła na szczyt
Dziki kraj! sowiecka obroża
Dziki kraj! tak nie da się żyć x2
Na wielkim ocenie bezwzględnego chamstwa
Unosi się dyskretnie alkoholu mgła
Po uszy zanurzony w płytkim szambie kłamstwa
Idziemy razem z kolegami w miasto chlać
To zimny rosół, ciepła deska klozetowa
Wprowadza mnie w dość dziwny, depresyjny stan
Ile bagażu może zmieścić moja głowa?
13 grudnia, a ja w barze siedzę sam
Dziki kraj! od morza do morza
Dziki kraj! z piekła na szczyt
Dziki kraj! sowiecka obroża
Dziki kraj! tak nie da się żyć x4